sobota, 17 maja 2014

Kolejny szydełkowy dywan...

Mimo napiętego tygodnia udało mi się wydziergać kolejny szydełkowy dywan z czego bardzo się cieszę. 

Półtora tygodnia intensywnego szkolenia o rzeczach, których i tak nigdy nie pojmę = RękaNogaMózgNaŚcianie :) I właśnie dlatego musiałam odreagować szydełkując duuuuży dywan! Co prawda myślałam, że uda się zrobić jeszcze większy, ale niestety włóczka szybko się skończyła... Stąd pomysł, żeby wykończyć całość bielą i choć odrobinę jeszcze zwiększyć średnicę. 
Ostatecznie dywan urósł do 110 cm, czyli jest nieco większy niż te, które do tej pory powstały.  

Kolor? Szary! Chyba jeden z moich ulubionych, jeśli chodzi o wnętrza. Z resztą wydaje mi się, że nie tylko mój ulubiony...! Żałuję tylko, że tak rzadko pojawia się ciekawa szarość u moich "dostawców"... Kolor motków, z których powstał "dzisiejszy" dywan w hurtowni był określony jako szary słoniowy 
i to chyba najbardziej trafne określenie tego odcienia. W zależności od natężenia światła, kolor raz wydaje się być bardziej szary, raz jakby wpadał lekko w oliwkowe tony... Przez to jest naprawdę piękny

Muszę dodać jeszcze, że włóczka była wyjątkowa - równiusieńka(!), więc dziergało się z ogromną przyjemnością! 

Te 110 cm bardzo cieszy moje oko, a Wasze? 
Mam nadzieję, że i Wam przypadł do gustu SŁoNiowY dywan! :)

Taki to oto kolor ten słoniowy:
 


A tak prezentuje się dywan z białym wykończeniem:























Słonecznej niedzieli sobie i Wam życzę, bo u mnie leje i leje...



sobota, 10 maja 2014

PaSteLOVE koszyczki - c.d.

Powstały kolejne koszyczki z serii paSteLOVE. Tym razem troszkę większe i odwrotne kolorystycznie. Do kompletu, albo i nie... jak kto woli: do koloru, do wyboru ;)
Czekają na swoje amatorki albo amatorów ;)

Serdecznie polecam!





















 

 Mam jeszcze w zanadrzu sznurek w kolorze miętowym i chabrowym
na pewno więc pojawią się niebawem i tutaj w roli głównej.

Zapraszam !












poniedziałek, 5 maja 2014

Czekoladowo-biały i inne dywany

Przyszła pora na wielkie pakowanie i ... wizytę na poczcie ;)
Jakiś czas temu zostałam poproszona o wydzierganie trzech dywanów na podłogi nowo powstałego domu. Dziś wszystko zapakowałam i posłałam w świat. Mam nadzieję, że właścicielka będzie zadowolona z efektu, a dywany będą służyć długi czas.

Wcześniej powstały:

  • czekoladowy (więcej zdjęć: klik)




  • biało-szara spirala (wcześniej pojawiła się także spirala kolorowa klik)




A niedawno powstał ostatni dywanik do kompletu, czekoladowo-biały  
(ten sam wzór pojawił się już wcześniej klik)

 

 



Aparat jak zwykle nie radził sobie ze światłem i kolorami... ale na to niewiele mogę poradzić...
Wszystko "ometkowałam", zapakowałam i posłałam. 

Na podsumowanie jeszcze kilka fotek:




                                            Poszło !

Miłego wieczoru!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam po więcej ;)

niedziela, 4 maja 2014

Trochę koszyczków

Jeszcze przed Świętami powstało troszkę koszyczków. Część na zamówienie, a pozostałe czekają cierpliwie na swoich miłośników ;) 
Tak więc krótko i na temat - dziś tylko fotorelacja bez zbędnego gadania, bo jeszcze muszę spakować dywaniki, które jutro poślę do nowego domku ;)




















Grafitowy koszyczek w wersji mini, zrobiony na zamówienie dla Doroty, podobnie jak ten okrągły kremowy:


* * * * *

Powstały też kolejne paSteLOVE koszyczki.
Tym razem okrągłe. W kolorze lila - piękny, pastelowy i dziewczęcy odcień.
Były ich trzy. Teraz jeszcze dwa czekają na nowych właścicieli ;)























Polecam!



piątek, 2 maja 2014

Rodzinnie ;)

Dziś spend rodzinny, czyli nieco inaczej niż zwykle. Niedawno były święta, więc i krótki urlop
w domu. A tam: mama i jej robótki, ciocia i jej pisanki, babcie i ich potrawy i mnóstwo, mnóstwo jedzenia... Ale nie o jedzeniu będzie.


Chciałam dziś wrzucić w eter zdjęcia rodzinnych robótek. Pojawi się, więc maminy pled
i cioteczne jajo ;)


Pled mama dziergała długooo, ale efekt jest piorunujący! Prawie trzy metry kwadratowe pięknego trójwymiarowego wzoru. Nie zpagetti, nie sznurek bawełniany, tym razem wełna - czysta 100 %. Kocyk, więc cieplutki bardzo! Na chłodne dni będzie idealny do okrycia zmarzniętych nóżek ;) 
Na cieplejsze - będzie ozdobą sypialni... salonu...
Przez ciekawą fakturę, świetnie prezentuje się zarówno lewa jak i prawa strona wzoru.





















 




















Jajo cioćka "dziergała" pewnie równie długo, jak mama wełniany pled! ;) Prezentowana pisanka została wykonana z jaja strusiego, jest więc pracochłonna, bo pokaźnych rozmiarów. 
Cioćka ma anielską cierpliwość, bo tworzy co roku pisanek na pęczki z jaj kurzych i gęsich... w tym roku pojawiła się i taka z jaja strusiego, a ja chwaląc się dziś talentami rodzinnymi wrzucam fotki, które udało mi się zrobić podczas urlopu. 
Przyznaję się bez bicia, że nie miałam ze sobą aparatu...zdjęcia są więc średniej jakości, za co z góry przepraszam (jak tylko będę miała możliwość podmienię fotki na lepsze!)

 



















 


I tym jajecznym akcentem kończę Wielkanocne tematy (wcześniej pojawił się koszyk-zając klik i koszyk na jaja klik)

Gdyby ktoś z Was był zainteresowany pięknymi pisankami cioćki zapraszam do kontaktu.

A tymczasem udanej majówki życzę wszystkim!