środa, 25 lutego 2015

Do zawieszenia

Dziś krótko, i bez zbędnego gadania :)

W tak zwanym międzyczasie - pomiędzy pracą nad aktualnym zleceniem i innymi, codziennymi sprawami - powstało kilka jajowników (ale o nich następnym razem) a także koszyk, który chciałam Wam dziś pokazać.

Niski, ale dość szeroki koszyk-organizer, który można zawiesić w łazience lub w przedpokoju
Jak wspomniałam powstał w międzyczasie, czyli na szybko, bez większego namysłu, trochę z przypadku, a trochę z potrzeby ;) 
Zawsze staram się, by moje prace - zarówno wzory koszy, dywaników jak i całej reszty były moimi własnymi i niepowtarzalnymi projektami. Jednak przyznaję, że takie płytkie koszyki
do zawieszenia, widziałam już nie raz w sieci. Wydziergałam więc podobny, tym razem na własne potrzeby! ;) 
Wiecie... szewc bez butów chodzi... Co ja to nie miałam sobie wydziergać!? Kosz na pranie... 
kosze do szafy.... hmm ;) Na razie udało się w sypialni - tam króluje dziergany dywan i jeden koszyczek zaplątał się na komodzie. I teraz jeszcze ten koszyczek w kolorze indygo, zawiśnie w przedpokoju. 
Będzie w sam raz na apaszki, szaliki, szale... :)



* * *
Pozostając w kolorystyce jeszcze jeden pstryk z niedzielnego spaceru i tyle na dziś ;)
Zapraszam na kolejne posty i NOWOŚCI - bo będą! :)
Miłego tygodnia!


piątek, 20 lutego 2015

Koszyk 2 w 1

Lubimy jak możemy kupić dwie rzeczy w cenie jednej :) 

Kiedy specyfik do prania jest zarówno proszkiem piorącym i płynem do płukania, płyn do mycia naczyń "zabalsamuje" nam dłonie, z jednego małego urządzenia zadzwonimy do mamy, zrobimy zdjęcia kota
i od razu będziemy mogli go pokazać światu na FB i takie tam bajery! :)
Lubimy 3D, 6D, 2 w 1, 3 w 1 i 10 w 1! ;)
Wszystko, co wielofunkcyjne wydaje nam się lepsze, praktyczniejsze i bardziej opłacalne! ;)

Idąc tym tropem, i urzeczywistniając swoje dawno już zamierzone plany i kłębiące się w głowie pomysły powstał całkiem NOWY wzór koszyków.

Tym razem postanowiłam połączyć dzierganie z szyciem. Mówiłam Wam ostatnio, że bardzo spodobała mi się praca z maszyną do szycia? Mówiłam! No i takie właśnie są efekty ;)

Wydziergałam kosze ze sznurka bawełnianego i postanowiłam, że tym razem dodam do nich bawełniane wypełnienie, by były ciekawsze, może jeszcze nieco sztywniejsze... 
A w trakcie pracy, jak zawsze (przynajmniej ja zawsze! tak mam) - zaczęły rodzić się kolejne pomysły.
I tak, bawełniane wypełnienie koszyka, czyli jego wnętrze, stało się także jego zewnętrzem. 
Bebechy wyszły na zewnątrz ;)

Ostatecznie koszyk postanowiłam wykończyć tak, by wyglądał dobrze z każdej strony, żeby w każdej odsłonie prezentował się ciekawie. 
Dzięki temu nowy koszyk to nie tylko 2 w 1, ale aż 4 w 1! ;)

Zobaczcie sami jakie kombinacje można stworzyć:





















































Pierwszy koszyk, który powstał to połączenie sznurka w kolorze ecru i szarej bawełny w białe groszki. Zaraz później wydziergałam kolejny kosz, tym razem biały sznurek połączyłam z białą bawełną w granatowe gwiazdki
A na tym pewnie nie koniec ;)




















Zainteresowanych zapraszam
 do kontaktu mailowego: 
picassa.blogspot@gmail.com

Oba kosze są dostępne

Wykonam również kosze według zamówienia
 - w wybranym rozmiarze i kolorze.




Serdecznie zapraszam!




Koszyk o tylu odsłonach, wydaje mi się być idealnym rozwiązaniem dla osób lubiących częste zmiany :) Idealny do pokoików dziecięcych, ale również do łazienki, sypialni czy salonu...

sobota, 14 lutego 2015

Kosz do zadań specjalnych...



Pamiętacie może bujany kosz w kolorze łososiowym? klik 

Dziergałam go w związku z narodzinami córeczki przyjaciół 
i miałam go wykorzystać do sesji fotograficznej, o którą zostałam poproszona przez przyszłych rodziców. Niestety nie zdążyłam! Przyjaciółka urodziła chwilę szybciej niż było to planowane,
ja nie mogłam w tamtym momencie pojechać i odwiedzić jej 
wraz z maleństwem... 
Malutka Hania szybko urosła, a mój koszyk niestety
nie urósł wraz z nią ;)
Koniec końców, pamiątkowe zdjęcia powstały, ale bujany koszyk nie spełnił swojej roli - pojawił się jedynie w kilku kadrach,
nie był jednak motywem przewodnim sesji...




Nie był to ostatni dziecięcy kosz, ponieważ dwa tygodnie temu powstał jeszcze jeden, podobny - i co najważniejsze, śmiało mogę nazwać go koszem do sesji noworodkowych.


Tym razem jest większy i powstał na zamówienie
dla profesjonalistkitakże nie będzie mowy
o niewykorzystanym potencjale tego fotograficznego rekwizytu ;)

Kosz, o średnicy 50 cm, wydziergałam z dzianiny bawełnianej w pięknym miodowym kolorze, adekwatnie do zamówienia: dodając rant w jaśniejszym, śmietankowym odcieniu.































Mam nadzieję, że Pani Dorota będzie zadowolona ze zdjęć, które powstaną z wykorzystaniem 
mojego kosza, a malutkim szkrabom będzie się wygodnie i smacznie spało w jego wnętrzu ;)

* * *

PS. Dziś dzień św. Walentego, w związku z tym chciałam Wam coś pokazać... coś pięknego! :) Zakochałam się w tych wyrobach od pierwszego wejrzenia! I nie mogłam wyjechać z Krakowa
bez chociaż jednego takiego małego dzieła sztuki... bo jak inaczej to nazwać? 
Zobaczcie sami...




Prawda, że świetny jest ten pędzel?! 

Zgadniecie z czego 
jest zrobiony?!





Cała gablota wypełniona różnymi narzędziami robiła piorunujące wrażenie!
Były śruby, nakrętki, kombinerki, obcęgi, klucze francuskie, nożyczki, pędzle, tubki farb,
a nawet aparat fotograficzny i dzbanek do zaparzania kawy! 
Istne cuda po prostu, zważywszy na to, że wszystko to było zrobione z czekolady!!! 
Uwierzycie?!

Długo stałam przed tą gablotą, która wyglądała jak wypełniona złomem i nie mogłam się zdecydować,
co wybrać!? Padło na pędzel, bo mój ukochany M. przecież się z nim praktycznie nie rozstaje ;) 
Teraz do kompletu ma także czekoladowy!



poniedziałek, 9 lutego 2015

Kury, kurki...

Kuraki...czyli NOWOŚCI !!!

Zdaje się, że wszystko wraca do normy - powinnam mieć znów więcej czasu na szydełkowanie, szycie i realizację nowych projektów, pomysłów i Waszych zamówień oczywiście!
Choć aktualnie jestem znów na wyjeździe, jak tylko wrócę mam zamiar wpaść w wir pracy :) 
Część materiałów do nowych realizacji już czeka w pracowni, pozostała część już zamówiona i pewnie dotrze szybciej niż ja wrócę do domu, przemierzając pół Polski...! Także wszystko powinno być gotowe na mój powrót :)

Tymczasem nadszedł ten czas: mogę Wam zaprezentować, co nowego powstało w mojej pracowni w tym ostatnim, nieco szalonym czasie. 
Można powiedzieć, że przeskoczyłam z Bożego Narodzenia wprost w Wielkanocne klimaty ;) 
Choć KURAki, które dziś Wam prezentuję nie są typowo Wielkanocne, i chciałabym, żeby
nie tylko z Wielkanocą się Wam kojarzyły! Sama, dobre już parę lat temu, zakupiłam podobne "ptaszysko" podczas wakacji w górach. Mój ptak stworzony przez Sornowo, kupiony niegdyś w Karpaczu, towarzyszy mi w kuchni przez okrągły rok ;)  I tak, zainspirowana, postanowiłam stworzyć własną kurzą rodzinkę!

Zresztą sami zobaczcie, o czym mowa ;)
Taka oto, wesoła gromadka się Wam prezentuje:
























Kuraków powstało na razie 7 sztuk :) 
Każda kurka jest inna: 
są takie pasiaste i takie gładkie pomarańczowe, a także beżowe, z nóżkami grubszymi i chudszymi,
z grzebieniem żółtym i czerwonym, ze skrzydełkami i bez - nie ma dwóch identycznych!








































Na chwilę obecną prezentują się Wam cztery kury, ponieważ trzy pozostałe już goszczą się w pewnej kawiarni, i tam też szukają kogoś, kto je pokocha i przygarnie :) 
Kto chętny: trzy kuraki siedzą na regale w kawiarni "Coś słodkiego" tuż przy sanockim rynku. 

Serdecznie zapraszam!






A pozostałe cztery
są pilnie strzeżone!
24h na dobę ;)












Na koniec, przyznam się: kurki były moim debiutem jeśli chodzi o szycie na maszynie... 
Trochę to trwało nim pojęłam, co i jak ;) Ale! Bardzo mi się praca z maszyną do szycia spodobała!!! Także na tym nie koniec! Kolejne projekty już w zamyśle, a i nawet już niektóre prototypy gotowe! Czekają tylko na udoskonalenie  ;) 

Zatem serdecznie zapraszam do zaglądania na mojego bloga w poszukiwaniu nowości!
Oczywiście nie rezygnuję z szydełkowania! Cały czas dziergam, zaopatruję się w sznurek i dzianinę, chętnie przyjmuję Wasze zamówienia - także bez obaw! :) 
Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam! 
Wszelkie zapytania i zamówienia proszę słać na adres mailowy - również kuraki chętnie znajdą nowy dom! :)
Serdecznie zapraszam!
Serdecznie polecam!