poniedziałek, 9 lutego 2015

Kury, kurki...

Kuraki...czyli NOWOŚCI !!!

Zdaje się, że wszystko wraca do normy - powinnam mieć znów więcej czasu na szydełkowanie, szycie i realizację nowych projektów, pomysłów i Waszych zamówień oczywiście!
Choć aktualnie jestem znów na wyjeździe, jak tylko wrócę mam zamiar wpaść w wir pracy :) 
Część materiałów do nowych realizacji już czeka w pracowni, pozostała część już zamówiona i pewnie dotrze szybciej niż ja wrócę do domu, przemierzając pół Polski...! Także wszystko powinno być gotowe na mój powrót :)

Tymczasem nadszedł ten czas: mogę Wam zaprezentować, co nowego powstało w mojej pracowni w tym ostatnim, nieco szalonym czasie. 
Można powiedzieć, że przeskoczyłam z Bożego Narodzenia wprost w Wielkanocne klimaty ;) 
Choć KURAki, które dziś Wam prezentuję nie są typowo Wielkanocne, i chciałabym, żeby
nie tylko z Wielkanocą się Wam kojarzyły! Sama, dobre już parę lat temu, zakupiłam podobne "ptaszysko" podczas wakacji w górach. Mój ptak stworzony przez Sornowo, kupiony niegdyś w Karpaczu, towarzyszy mi w kuchni przez okrągły rok ;)  I tak, zainspirowana, postanowiłam stworzyć własną kurzą rodzinkę!

Zresztą sami zobaczcie, o czym mowa ;)
Taka oto, wesoła gromadka się Wam prezentuje:
























Kuraków powstało na razie 7 sztuk :) 
Każda kurka jest inna: 
są takie pasiaste i takie gładkie pomarańczowe, a także beżowe, z nóżkami grubszymi i chudszymi,
z grzebieniem żółtym i czerwonym, ze skrzydełkami i bez - nie ma dwóch identycznych!








































Na chwilę obecną prezentują się Wam cztery kury, ponieważ trzy pozostałe już goszczą się w pewnej kawiarni, i tam też szukają kogoś, kto je pokocha i przygarnie :) 
Kto chętny: trzy kuraki siedzą na regale w kawiarni "Coś słodkiego" tuż przy sanockim rynku. 

Serdecznie zapraszam!






A pozostałe cztery
są pilnie strzeżone!
24h na dobę ;)












Na koniec, przyznam się: kurki były moim debiutem jeśli chodzi o szycie na maszynie... 
Trochę to trwało nim pojęłam, co i jak ;) Ale! Bardzo mi się praca z maszyną do szycia spodobała!!! Także na tym nie koniec! Kolejne projekty już w zamyśle, a i nawet już niektóre prototypy gotowe! Czekają tylko na udoskonalenie  ;) 

Zatem serdecznie zapraszam do zaglądania na mojego bloga w poszukiwaniu nowości!
Oczywiście nie rezygnuję z szydełkowania! Cały czas dziergam, zaopatruję się w sznurek i dzianinę, chętnie przyjmuję Wasze zamówienia - także bez obaw! :) 
Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam! 
Wszelkie zapytania i zamówienia proszę słać na adres mailowy - również kuraki chętnie znajdą nowy dom! :)
Serdecznie zapraszam!
Serdecznie polecam!



1 komentarz:

  1. Oby więcej takich kurek, bo wyszły super ! Debiut w wielkim stylu :)

    OdpowiedzUsuń