poniedziałek, 23 stycznia 2017

Torebka na miarę

Pewnie jakieś 2 lata temu kupiłam w lumpeksie szarą spódnicę. Prosta, klasyczna spódnica midi, za to 
w fantastycznym kolorze i z pięknego materiału imitującego zamsz. Kosztowała 8 zł. 
Z jednej strony żałuję, że na mnie nie pasowała, bo pewnie nie ściągałabym jej z tyłka! Z drugiej jednak strony,
dzięki temu, że była taaaka duża mogłam sobie łatwo wyobrazić, jak ją potnę :) 
Spódnicę kupowałam już z założeniem, że zrobię z tego fantastycznego materiału torebkę

Planowałam uszyć klasyczną "shoper bag", dwa lata się zbierałam... aż w końcu wpadł mi do głowy całkiem inny pomysł. Tym razem był to impuls. 
Wygrzebałam materiał z czeluści pudeł, siadłam do maszyny do szycia i złapałam za szydełko.
Pierwszy dzień nowego roku spędziłam właśnie tak!
Można więc powiedzieć, że w nowy rok weszłam z nową torebką ;) 

Choć tak na prawdę torebka jeszcze czeka na lepsze dni, tzn. na wiosnę!!! 
Będzie idealna... <3 
Nie mogę się już doczekać kiedy śniegi stopnieją!

 




















Dno torebki oraz klapkę uszyłam ze wspomnianej spódnicy - z imitacji zamszu w pięknej szarości. Korpus torebki wydziergałam z dzianiny bawełnianej
Łańcuszek to pozostałość po starej torebce, 
która zakończyła już swój żywot, a u mnie nic się nie marnuje ;)


 


 




















Jak Wam się podoba? 
Bo ja jestem bardzo zadowolona z efektu! (a to nie zdarza się zbyt często).
I naprawdę nie mogę się doczekać wiosny i lata!
Zobaczymy jak się sprawdzi ta torebka, skrojona na miarę :) 

A pamiętacie tę torebkę - jedną z moich pierwszych realizacji? 

 Miałam nadzieję, że tamta nie będzie ostatnią i tak się stało. 
 Może będą kolejne... ;) 


2 komentarze: