Na początek jedna z ostatnich realizacji.
Szaro-różowy koszyczek wydziergany
na zamówienie dla Pani Wioletty.
Koszyczek w jednym z ulubionych przez Was połączeń kolorystycznych, trafił do pokoiku nowo narodzonej córeczki Pani Wioli.
Na razie będzie zapewne służył mamie :)
do przechowywania niezbędnych przyborów
w pokoju niemowlaka.
Drugi kosz okrągły i dużo większy wydziergałam dla.... siebie!!!
TAK!!! Cuda się zdarzają ;)
Bardzo rzadko uda mi się znaleźć chwilę i motywację, by wydziergać
tak po prostu coś dla siebie, do swojego domu...
Jakiś czas temu się jednak udało.
Powstał dość duży grafitowy kosz,
który funkcjonuje u nas jako pojemnik na pranie.
Na dziś to tyle, bo czasu mało.
Ten tydzień jest bardzo pracowity - ja już w temacie wielkanocnym!
Kto chętny - zapraszam!
Na koniec, ostatnia realizacja już kurkowa właśnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz